A propos symulowania:
Okazuje się, że w szpitalu opóźnienie w podawaniu pacjentom posiłków sięgają nawet 7 dni, bo dopiero po 7 dniach NFZ je refunduje.
„Nikt w ciągu 7 dni nie umrze z głodu, zwłaszcza, że większość pacjentów dostaje kroplówki z solami fizjologicznymi zamiast antybiotyków, ponadto nasze świadczenia żywnościowe są dostosowane do osób poważnie chorych, leżących 7-14 dni, a nie symulantów”, taką treść komunikatu NFZ z trudem, łamiącym głosem odczytała mi salowa. Odetchnąłem z ulgą, bo dzisiaj dostałem pierwszy obiad. A kolacja to głównie herbata. Na szczęście słodka. Salowa, nie herbata.