Dobra nowina na dziś: ogłoszono nabór na rejs dookoła świata Darem Młodzieży. Nie, żebyśmy się kwalifikowali, ale to miło sobie pomyśleć, że oni gdzieś tam, na ciepłych morzach pod żaglami...
A czemu piszę o tym tutaj?
Otóż egzamin rekrutacyjny obejmować ma pytania z zakresu podstaw żeglarstwa (słusznie), historii Polski (no, w sumie...) oraz przedstawień morza w literaturze. Konkretnie w Biblii.
I tu nasuwa mi się kilka pytań. Poza fundamentalnym WTF?!? to na przykład takie:
- czy to wypada pytać marynarza (a nawet jungę) przed rejsem o Jonasza?
- czy przejście przez Morze Czerwone się kwalifikuje do literatury marynistyczne, skoro odbyło się suchą stopą na piechotę?
- czy można zabłysnąć oryginalnym ujęciem tematu przedstawiając genezę Morza Martwego na przykładzie Lota i jego rodziny?
- czy potop się liczy?
Mam nadzieję, że gdzieś jest określony zakres podstawy programowej...