A jak którego rzeczywiście ściągnie?
Była taka fajna książka Juliusza Verne "Łowcy meteorów". Tam był fachowiec od ściągania tych obiektów. Gorzej, że sprzątaczka mu przeszkadzała przestawiając podczas sprzątania maszynę naprowadzającą złoty meteoryt, czym doprowadzała do rozpaczy wszystkie obserwatoria astronomiczne.