pochwalony!

[Cezarian]

Stefek chciał także pozdrowić całą rodzinę zastępczą, ale zapomniał mi o tym  powiedzieć.

To ja go też nie pozdrawiam.

Chciałeś powiedzieć, że Ty także zapominasz go pozdrowić?

[Bruxa]

A ode mnie tam na drugi koniec Polski doleci? Jak doleci, to zyczcie mu kilo stopy pod woda, albo jakos tak podobnie...

[Cezarian]

A ode mnie tam na drugi koniec Polski doleci? Jak doleci, to zyczcie mu kilo stopy pod woda, albo jakos tak podobnie...

To są chyba dobre życzenia, bo z kilogramem stóp lub z kilogramowymi stopami nurkuje się najprawdopodobniej stosunkowo dobrze.

[Stefan]

ojej, dziękuję

[Bruxa]

Słabo mi...Stefan komuś za coś podziękował... 

[Stefan]

Słabo mi...Stefan komuś za coś podziękował... 

[Bruxa]

No co, wzruszyłam się... To już nie wolno?

[Cezarian]

No co, wzruszyłam się... To już nie wolno?

Słabo mi...Stefan komuś za coś podziękował... 

A może on się źle czuje i wymaga pomocy?
Stefek, może ci pomogę?

[Stefan]

Jak to leciało?
-Napijesz się?
- Chętnie, a skąd to masz?
- A kupiłem od wdowy, jak jej mąż oślepł....

[Cezarian]

Jak to teraz szybko kobiety wdowieją, wystarczy, że mąż oślepnie i do piachu.

[Bruxa]

Tak, tak... To zupełnie jak w tym klasyku: Czyż nie dobija się mężów? 

[Cezarian]

Tak, tak... To zupełnie jak w tym klasyku: Czyż nie dobija się mężów? 

Tak, zwłaszcza karych, siwych i gniadych.

[Bruxa]

A szpakowatych, pardon, tarantowatych?

Grzegorz ma szczęście, on taki izabelowaty raczej.

[Cezarian]

A szpakowatych?

Ty to się zawsze do mnie..., choć szpakowatość to już w sumie odchodzi w przeszłość.

[Fasiol]

Grzegorz ma szczęście, on taki izabelowaty raczej.

E,ładna maść.Właśnie sprawdziłem na wiki.