Dziewica nie dziewica, chodzi mi właśnie o to, że łatwiej się wymieniać zdjętymi biustonoszami, niż założonymi. Należy oczywiście rozważyć, czy odpowiedzialna, świadoma klasowo kołchoźnica poradzi sobie wymianą niezdjętego biustonosza? Odpowiedź może być tylko jedna - jeżeli będzie z tym miała - w co należy wątpić - jakiekolwiek problemy, to zawsze może poprosić o pomoc kołchozowego sekretarza POP.
Ciekawe, że nikt nie pyta, jak podczas zapasów topless wymieniać się sarynkami w oleju.