Łatwo Wam mówić. W związku z zapowiadanym na poniedziałek strajkiem szkół i przedszkoli nasze koleżanki z pracy zapowiedziały, że nie będą miały co zrobić z dziećmi i przyprowadzą je do Kancy. Dzisiaj rano wchodzę do sekretariatu, a tam dwie małe dziewczynki, córki jednej z koleżanek. Przeraziłem się, że po wczorajszym pogrzebie, stypa, różańce i koronki były dłuższe, niż myślałem i ani się obejrzałem, a tu już poniedziałek. Stracić cały weekend już w czwartek i nawet o tym nie wiedzieć? To jest dobra wiadomość?