Uszy do góry kolego Baader! Ja miałem bardzo ciężki kaszel, też nieco lżejszy, a ciągle wierzę, że dożyję dobrej drogi z Białegostoku do Lublina! O trasie kolejowej nie ma nawet co myśleć. Ale kiedyś, chyba to był 1989 r. dojechałem bezpośrednio, wyspałem się, że ho!