To zaczyna być denerwujące. Znowu ktoś w piątek był łaskaw wpaść pod sznylcug, opóźnienie zrobiło się od ręki 150 minutowe i trzeba było tym razem skorzystać z usług tarnowskiego hotelu Gal. Jednakowoż wznowiona w sobotę podróż pozwoliła na dokonanie dość nietypowej obserwacji. W miejscowości Dąbrówka Tuchowska przemknęła w pędzie jadąc samotnie na południe lokomotywa Kolei Mazowieckich. Rzadki gość w tamtych okolicach!