Nigdzie nie jadę, tak sobie siedzę w przedziale.
Grzegorz na szczęście pracuje w Mordorze, nie w Ursusie. Swoją drogą, ciekawe czemu akurat Ursus najbardziej ta apokalipsa ma dotknąć, z mapy to jakby nie wynika...
Co do projektu L-4 co kwartał, to nawet nie związki a rodziny i znajomi zapewne wyjaśnią państwu posłaństwu, że chyba ocipieli...