Gonzo i Huanita z pismem kipu.
W państwie Inków istniał niezbyt poprawny politycznie zwyczaj polegający na tym, że kilkunastoletnie dziewczyny lub chłopców odurzano alkoholem lub halucygenami, wynoszono do specjalnie przygotowanych komór w wysokich partiach Andów i tam składano w ofierze bogom. Następnie bądź mumifikowano, bądź pozostawiano do samo mumifikacji. Szeroko znanym przykładem jest takiej ofiary jest niejaka Huanita, mumia odnaleziona na początku tego wieku.
Ponoć miała na sobie wykonane ze sznureczków i węzełków kipu przepaskę biodrową i naszyjnik. Co ciekawe, przepaska znajdowała się na szyi, a naszyjnik na biodrach. Naukowcy słabo odczytują pismo węzełkowe, ale ponoć tym razem się udało. Na nabiodrowym naszyjniku stało ponoć: „Kocham Gonza”, zaś na naszyjnej opasce biodrowej „Tu byłem, Gonzo”. Grono poważnych, acz nie najmłodszych naukowców stanęło więc przed poważnym problemem, twierdząc, że albo niewłaściwie umieszczono naszyjnik i przepaskę biodrowej, albo błędnie odczytano pismo. Dopiero obecna na miejscu młoda, ale obiecująca doktorantka, po dłuższym wywodzie (prezentacji) wykazała, że to jest możliwe.