Autor Wątek: Liga Książkowa im. Wacława Ochrackiego-Przebygi  (Przeczytany 3209 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline szczutek

  • Kompanijny kolaborant bez klasy; As szkodnictwa
  • Hydraulik
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 2281
  • słoiki dżemu truskawkowego +140/-459
  • Nie zrozumiałem pytania
Liga Książkowa im. Wacława Ochrackiego-Przebygi
« dnia: 20 Października 2009, 19:52:10 »
Proponuję zamieszczać tutaj tytuły książek wartych przeczytania, a które to nie mieszczą się w szerzej lub wężej pojmowanym klasycznym kanonie.

Ja na początku walnę "Zaułkiem łgarza" Roberta McLiama Wilsona. No. Tyle.
Węgiel to antracyt. Antracyt to ty. Skriabin zjadł karabin, a ciotka ma wszy.

Offline Bruxa

  • ^,..,^
  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 38535
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-65535
  • ja tu tylko sprzątam...
Odp: Liga Książkowa im. Wacława Ochrackiego-Przebygi
« Odpowiedź #1 dnia: 20 Października 2009, 20:20:14 »
Cenna inicjatywa, jednakowoż... Ja wszystko co uważam za warte uwagi Bruxy ciupasem zaliczam do swoistego kanonu. To z wrodzonej skromności  ;D No i tu powstaje nam pewien paradoks...  S:)



Co nie przeszkodzi mi w kontrze. Przebijam a propos mojej bieżącej lektury jopkiem zdecydowanie pikowym: Historie cmentarne, by Boris Akunin i Grigorij Czchartiszwili. Nie dość, że w klimatach zembatych, to jeszcze obaj autorzy to jedna i  ta sama osoba.
Rude and not ginger

Light travels faster than sound. That's why some people appear bright until you hear them speak.


Stefan

  • Gość
Odp: Liga Książkowa im. Wacława Ochrackiego-Przebygi
« Odpowiedź #2 dnia: 20 Października 2009, 20:40:08 »
ja bym prosił o zdefiniowanie klasycznego kanonu.
Czy proza Zajdla to kanon czy nie?
Ha?
obaj autorzy to jedna i  ta sama osoba.
Ciekawostka przyrodnicza...
Jak tak można...

Offline Bruxa

  • ^,..,^
  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 38535
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-65535
  • ja tu tylko sprzątam...
Odp: Liga Książkowa im. Wacława Ochrackiego-Przebygi
« Odpowiedź #3 dnia: 20 Października 2009, 20:52:34 »
Z punktu widzenia Bruxy Zajdel to kanon kanonu.
Ale już ustaliliśmy (my, Bruxa), że to nie ma nic do rzeczy.
Rude and not ginger

Light travels faster than sound. That's why some people appear bright until you hear them speak.


Offline Cezarian

  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 51954
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-32
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ja tu tylko bałaganię...
Odp: Liga Książkowa im. Wacława Ochrackiego-Przebygi
« Odpowiedź #4 dnia: 21 Października 2009, 00:24:21 »
Z niekanonicznego kanonu to ostatnio Dzienniki Gwiazdowe Lema. A z innych, to czytam, przeraża mnie, czytam i nie mogę się oderwać od Łaskawe Johnatana Littella
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam.

Stefan

  • Gość
Odp: Liga Książkowa im. Wacława Ochrackiego-Przebygi
« Odpowiedź #5 dnia: 21 Października 2009, 06:13:07 »
A ja ni emogę znowu się oderwać od ulotki - kropelka, sposób użycia

Offline Bluesmanniak

  • ZOMOwiec
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *****
  • Wiadomości: 26309
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-4
Odp: Liga Książkowa im. Wacława Ochrackiego-Przebygi
« Odpowiedź #6 dnia: 21 Października 2009, 08:01:03 »
Biedny Stefan... na następnym zlocie (jak przyjedziesz) to cię odkleimy.
Ja czytam forum, ale to chyba kanon :-\

Offline Cezarian

  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 51954
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-32
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ja tu tylko bałaganię...
Odp: Liga Książkowa im. Wacława Ochrackiego-Przebygi
« Odpowiedź #7 dnia: 21 Października 2009, 09:10:20 »
A ja ni emogę znowu się oderwać od ulotki - kropelka, sposób użycia
Jak Cię znam, to pewnie o Ani Kropelce?
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam.

Offline szczutek

  • Kompanijny kolaborant bez klasy; As szkodnictwa
  • Hydraulik
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 2281
  • słoiki dżemu truskawkowego +140/-459
  • Nie zrozumiałem pytania
Odp: Liga Książkowa im. Wacława Ochrackiego-Przebygi
« Odpowiedź #8 dnia: 13 Stycznia 2010, 03:10:51 »
Jan Andrzej Kaczmarczyk i jego "Doskonały fachowiec" wydawnictwa "Czytelnik". Moim zdaniem jest to ideowy spadkobierca talentu Jana Roberta Parzochy. Rok 1988.

Polecam tym mocniej, że to rzecz nie do dostania - gościu, który szlify zdobywał najprawdopodobniej przy rżnięciu kolejnych wydawcnitw "Opowieści milicyjnych" zabrał się za opisywanie losów chłopca z przedmieść (przedmieść chylącego się ku upadkowi USA, of kors), któremu nawet Bonzo nie tylko nie byłby w stanie ukraść portefla, ale któremu to tenże chłopiec (parę lat później dorosła bestyja) skradłby nawet gumkę od majtek. Wydrukują to najprawdopodobniej wtedy, gdy dzielenie przez zero będzie obok opisywania kreacjonizmu obowiązkowym przedmiotem na maturze.
Węgiel to antracyt. Antracyt to ty. Skriabin zjadł karabin, a ciotka ma wszy.

Offline Bruxa

  • ^,..,^
  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 38535
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-65535
  • ja tu tylko sprzątam...
Odp: Liga Książkowa im. Wacława Ochrackiego-Przebygi
« Odpowiedź #9 dnia: 13 Stycznia 2010, 07:49:54 »
któremu nawet Bonzo nie tylko nie byłby w stanie ukraść portefla,
Ale już Gonzo by mógł?

ale któremu to tenże chłopiec (parę lat później dorosła bestyja) skradłby nawet gumkę od majtek.
O ile Gonzo nosiłby majtki.
Rude and not ginger

Light travels faster than sound. That's why some people appear bright until you hear them speak.


rym pedadoga

  • Gość
Odp: Liga Książkowa im. Wacława Ochrackiego-Przebygi
« Odpowiedź #10 dnia: 13 Stycznia 2010, 08:39:47 »
któremu nawet Bonzo nie tylko nie byłby w stanie ukraść portefla,
Ale już Gonzo by mógł?
Chyba łatwiej byłoby temu chłopcu ukraść PESEL niż portfel.
O ile Gonzo nosiłby majtki.
Nienoszenie majtek wcale nie zwalnia od noszenia niezastąpionej w wielu sytuacjach gumki od majtek.

Stefan

  • Gość
Odp: Liga Książkowa im. Wacława Ochrackiego-Przebygi
« Odpowiedź #11 dnia: 13 Stycznia 2010, 08:40:15 »
Protestuję przeciw gonzoidacji tego wątku!
Oj, to chyba nie po polsku...
Bruxa - przetłumacz

Offline Cezarian

  • Pierdziel
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 51954
  • słoiki dżemu truskawkowego +65535/-32
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ja tu tylko bałaganię...
Odp: Liga Książkowa im. Wacława Ochrackiego-Przebygi
« Odpowiedź #12 dnia: 13 Stycznia 2010, 12:25:40 »
Pojawia się pytanie, co było najpierw, gumka do majtek, czy majtki?
Ha! I ani słowa nie było o Gonzie, który miał gumkę do majtek zrobioną ze sznurka do snopowiązałek, a zdobył ją na pewnym słoniu wygrywając w trzy karty w bitwie pod Hydaspes.
« Ostatnia zmiana: 14 Stycznia 2010, 15:18:14 wysłana przez Cezarian »
Ceterum censeo Carthaginem esse delendam.

Stefan

  • Gość
Odp: Liga Książkowa im. Wacława Ochrackiego-Przebygi
« Odpowiedź #13 dnia: 13 Stycznia 2010, 12:28:06 »
w trzy karty w bitwie pod Hydaspes.
Oj nie wiem, czy pod Hydaspes to bitwa nie toczyła się na kopyta Bucefała...
O i ani słowie o żabie...

Offline szczutek

  • Kompanijny kolaborant bez klasy; As szkodnictwa
  • Hydraulik
  • Kombatant Wojny Rosyjsko-Japońskiej
  • *
  • Wiadomości: 2281
  • słoiki dżemu truskawkowego +140/-459
  • Nie zrozumiałem pytania
Odp: Liga Książkowa im. Wacława Ochrackiego-Przebygi
« Odpowiedź #14 dnia: 13 Stycznia 2010, 16:26:21 »
Oczywiście, że chodziło o Gonza. Bonzo jaki jest, każdy wie, czyli nikt nie wiem. To go właśnie odróżnia od Gonza, o którym można powiedzieć wszystko, a całość złożona do kupy będzie jak najbardziej spójna i logiczna.

ale któremu to tenże chłopiec (parę lat później dorosła bestyja) skradłby nawet gumkę od majtek.
O ile Gonzo nosiłby majtki.
Młodzian wyszedł by z tej sytuacji obronną stopą, zakładają wcześniej niespostrzeżenie bieliznę na niczego nie spodziewającego się Gonza i dopiero wtedy zachachmęciłby mu tę gumkę. W ostateczności, gdyby się mu spieszyło na tramwaj, to ukradłby gumkę od majtek nawet wtedy, gdyby Gonzo takowej akurat nie posiadał. W końcu złodziej jak chce, to potrafi.
Węgiel to antracyt. Antracyt to ty. Skriabin zjadł karabin, a ciotka ma wszy.